Porozumienie w Brukseli, ok. 160 mld euro dla Polski. "Wynegocjowaliśmy najlepszy możliwy kontrakt dla całej Europy"
Zakończył się unijny szczyt poświęcony negocjacjom dot. budżetu i funduszu odbudowy po epidemii koronawirusa. Jak informują od wczesnych godzin porannych przedstawiciele władz UE oraz polscy politycy, udało się osiągnąć porozumienie.
"Wspólne działania Grupa Wyszehradzkiej doprowadziły do wielkiego sukcesu"
Polski premier wystąpił po godzinie 6 rano na konferencji prasowej razem z węgierskim premierem Victorem Orbanem.
– Wspólne działania Grupa Wyszehradzkiej doprowadziły do wielkiego sukcesu, który możemy teraz przedstawić – mówił Morawiecki.
– Komisja Europejska i Rada Europejska razem z Grupą Wyszehradzką negocjowali najlepszy możliwy kontrakt dla całej Europy. Dla Polski to ok. 125 mld euro w bezpośrednich dotacjach. Te dotacje razem z uprzywilejowanymi pożyczkami to ok. 160 mld euro dla Polski. W cenach bieżących to ok. 750 mld zł. – poinformował polski premier.
– To bardzo dobry zastrzyk na cele rozwojowe, zwiększone dotacje na cele rolne i na transformację energetyczną – dodał polityk.
– Wywalczyliśmy lepsze zasady niż to co Komisja Europejska proponowała, czyli możliwość zaangażowania 50 proc. środków natychmiast bez zobowiązywania się do celu klimatycznego – wymieniał dalej Morawiecki.
– Fundusz dotacyjny został ograniczony o 22% względem wyjściowej propozycji, natomiast polski udział w tym został ograniczony tylko o 3%. Udało się wynegocjować dodatkowo 600 mln euro – poinformował następnie Morawiecki.
"Bez zgody Polski, Węgier czy V4 nic się nie zadzieje"
– Wynegocjowaliśmy to na czym nam najbardziej zależało (…) dobry nadzór nad środkami (wydawanymi z unijnego budżetu – red.), z punktu widzenia dyscypliny finansów publicznych i nie ma tego bezpośredniego połączenia tzw. praworządności ze środkami budżetowymi – tłumaczył Morawiecki.
– Co więcej, jak uzgodniliśmy to ze służbami prawnymi, ten mechanizm, który będzie wypracowany będzie podlegał walidacji Rady Europejskiej, a Rada Europejska to jednomyślność, a to oznacza, że bez zgody Polski, Węgier czy Grupy Wyszehradzkiej nic się nie zadzieje – podkreślił dalej Morawiecki. Polski premier zapewnił jednocześnie, że Polska jest za tym, żeby „chronić budżet”.
Morawiecki stwierdził także, że polskie władze poprosiły, aby procedura z art. 7 unijnego traktatu wobec Polski została zamknięta. – Nie ma żadnego połączenia między wymiarem politycznym, a gospodarczym. Chcemy dyscypliny budżetowej i żeby pieniądze były wydawane uczciwie – dodał premier.